O ile przy ciastach pracochłonność mnie nie przeraża, o tyle w codziennym gotowaniu cenię sobie prostotę, szybkość, nieskomplikowanie. A że przy okazji może wyjść smacznie? Tym lepiej!
Makaron zawsze jest mile widziany na moim stole. Ja go bardzo lubię, syn również. Jedynie mąż czasami grymasi, ale staram się nie popadać w rutynę makaronową, co by go całkiem nie zbrzydzić ;)
Dziś przepis bardzo prosty, cały obiad gotowy w 15 minut.
Makaron po zagotowaniu wody wymaga jedynie przypomnienia sobie o nim w porę, co by nie zamienił się w nieapetyczną paciaję. A cukinia? Na pół kostki roztopionego masła wrzucam pokrojony w plastry czosnek. Dałam dużo - i masła i czosnku, bo aż całą główkę. Gdy czosnek zaczyna pachnieć, a dzieje się to chwilę po wrzuceniu na masełko, dodaję pokrojoną w kółka i plasterki cukinię i tak zostawiam do przesmażenia na wolnym ogniu. W połowie smażenia przykrywam pokrywką, żeby się cukinia lekko poddusiła jeszcze, po czym znów smażę chwilę. Trzeba pamiętać o zamieszaniu co jakiś czas. Na koniec pieprz i sól. A na talerzu jeszcze kilka kawałków mozzarelli.
Pracy niewiele, ale smak masełka i czosnku... Mhmhmh..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz