Rogaliki są najzwyklejsze w świecie, ale pewnie dlatego własnie smaczne, pachnące, takie własnie, że gdy wrócę z pracy to pewnie nie zastanę już ani jednego. Więc może to i dobrze, że zjadłam już ich tyle ;)
Ciasto powinno poleżeć w lodówce, więc albo trzeba je włożyć na noc, albo na ok 2 godziny.
Na ciasto potrzeba:
- 3 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 14 g drożdży instant
- 1/2 szklanki kremówki
- 2 żółtka
- skórka otarta z cytryny
- 1 łyżka miodu
Składniki połączyć i zagnieść. Owinąć w folię, odstawić do lodówki.
Gdy ciasto się schłodzi, wyjąc je na stolnicę, podzielić na 4 lub 5 części i wałkować na koło. Można sobie pomóc odcinając koło talerzem. Może zajść potrzeba podsypywania ciasta mąką, lub nawet dowgniecenia jej trochę. Rozwałkowany na grubość ok 5 mm okrąg podzielić na 8 trójkątów. Na szerszej części kłaść po pół łyżeczki dżemu (ale mogą tez być świeże owoce z cukrem, albo czekolada, albo płatki migdałowe otarte z pudrem) i zwijać trójkąt formując rogalik. Piec 20 minut w 165 stopniach. Polać lukrem lub posypać cukrem pudrem. Powinno wyjść ok 40 rogalików.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz