piątek, 2 sierpnia 2013

Marynowana limonka - zielonoooo mi ;))

                   W jednym z ostatnich numerów Kuchni jako dodatek w deserze występowała marynowana limonka. Zainteresowała mnie bardziej niż sam deser i postanowiłam, że kiedyś ją zrobię. Okazja nadarzyła się wczoraj, gdy robiąc zakupy zauważyłam promocję limonek w rewelacyjnej cenie 19 groszy za sztukę. Kupiłam więc 6 limonek, jedną miałam w domu, znalazłam numer Kuchni i do dzieła! Pracy dosłownie na kilka minut, a efekt..? No cóż, wciąż czekam by móc skosztować; jeszcze nie odleżało swego w lodówce.
U mnie małe zmiany w przepisie, użyłam cukru pół na pół zwykły i trzcinowy.


  • 7 limonek
  • 100 gr cukru trzcinowego
  • 100 gr cukru kryształu
  • 150 ml wody
  • kilka gałązek bazylii
Limonki umyłam w bardzo ciepłej wodzie. Z wody i cukrów ugotowałam syrop, odstawiłam do ostudzenia.
Limonki pokroiłam w cienkie plastry, poukładałam w słoiku, przełożyłam bazylią i zalałam syropem. Zakręcone odstawiłam do lodówki. W przepisie jest mowa o całej nocy.





2 komentarze:

  1. Wygląda przepysznie.a jak smakuje?

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajne! pięknie wygląda a promocja limonkowa naprawdę opłacalna :-)

    OdpowiedzUsuń