Do tak usmażonych naleśników, które wyglądem przypominają wielki placek lub cienki omlet, nie daje się nadzienia do środka, z nadzieniem się je smaży. Najlepsza jest patelnia o średnich rozmiarach lub mała, gdyż na wielkiej trudno jest odwrócić naleśnik.
Przepis:
Składniki (na 4 sztuki):
- 150 g mąki
- szczypta soli
- 3 jajka
- szklanka mleka
- 4 słodkie jabłka
- ewentualnie rodzynki
- cukier i cynamon
- masło do smażenia
Wymieszać trzepaczką mąkę, jajka i sól do połączenia składników, dodać mleko, połączyć za pomocą trzepaczki. Dodać rodzynki. Ja dodałam jeszcze 100 gr stopionego masła, licząc że już później nie trzeba będzie kłaść po kawałku na patelnię, ale jednak kiedy naleśnik odwraca się na stronę z jabłkami koniecznie trzeba położyć trochę masła, gdyż jabłka będą się przyklejały do patelni.
Ciasto odstawić na 30 minut w temperaturze pokojowej.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić na okrągłe, cienkie plastry, lub na cienkie półplasterki.
Na patelnię wylać porcję ciasta. Naleśnik powinien być ok 2-3 razy grubszy niż standardowe naleśniki, które smażymy w Polsce. Na ciasto rozłożyć zaraz po wylaniu na patelnię plasterki jabłka. Gdy naleśnik usmaży się z pierwszej strony, odwrócić stroną z jabłkami i przysmażyć również tę stronę.
Gotowy naleśnik zsunąć na talerz, posypać cukrem wymieszanym z cynamonem.
Naleśniki są bardzo sycące. Jeden wystarczy, żeby się porządnie najeść na śniadanie.
Bardzo podoba mi się ten styl holenderski, chętnie przetestuję:)
OdpowiedzUsuń