To moje drugie podejście do racuchów, dopiero teraz udane. Za pierwszym razem chciałam już, teraz, szybko i nic z tego nie wyszło. Wymieszałam na oko cukier, mąkę, suche drożdże, jajka, mleko... I wyszły cienkie "pankejki". Zjedliśmy, nawet było smacznie, ale to nie były prawdziwe racuchy. Nie takie jakie jadłam w dzieciństwie na wigilię, nie takie jakie moja teściowa robi mojemu synowi, i nie takie jakie jadam czasami w pracy przygotowane dla dzieci na kolację przez kucharki.
Więc do drugiego podejścia podeszłam w pełni profesjonalnie. Przejrzałam zasoby internetu fokusując się na racuchach drożdżowych na zsiadłym mleku, bo o takie tylko mi chodziło. I zainspirowałam się tym przepisem, nadesłanym przez weraselę.
Wyszło pysznie, oczywiście tłusto i słodko, oczywiście niezdrowo, ale za to świeżo i pachnąco. I jak pysznie smakowało ze szklanką mleka, którego normalnie nie pijam, ale zdarza mi się poddać skojarzeniom z dzieciństwa i wypić tę szklankę do drożdżowego.
Dla zasady przepis:
- 3 jajka
- 200 ml ciepłego mleka
- 40 dag drożdży
- 45 dag mąki
- 300 ml zsiadłego mleka
- łyżka masła
- 2 łyżki cukru
- ciut soli
- cukier puder
- łyżeczka cynamonu
- cukier waniliowy
- 3 małe jabłka
Do zsiadłego mleka wbić jaja, dodać ciut soli i roztrzepać trzepaczką. Dodać drożdżowy zaczyn, resztę mleka i stopniowo dodawać mąkę. Dokładnie wymieszać wszystkie składniki. Odstawić do wyrośnięcia na 30 minut.
Na patelni rozgrzać olej. Na średnim ogniu smażyć kładzione łyżką placuszki, do zarumienienia po obu stronach.
Ja drugą połowę porcji zrobiłam z obranymi i pokrojonymi na cząstki jabłkami. Tę połową posypałam cukrem pudrem wymieszanym z cukrem waniliowym i cynamonem. A pierwszą tylko cukrem pudrem z cukrem waniliowym.
Z tej porcji ciasta wyszło 5 patelni, na każdej po ok 7 placków.
Zaiste ekstremalnie drożdzowe te racuchy - drożdży nieomal tyle samo, co mąki ...
OdpowiedzUsuńEch, oczywiście literowka.. 40 gram winno być :)
UsuńPlacki właśnie podlegają familijnemu pałaszowaniu. Wyszły zdecydowanie przyjemne. Z pewnością jest to zasługa dobrego przepisu, jak i przypadkowości wynikającej ze stosowania jedynej słusznej metody odmierzania proporcji: Na Oko (która czyni każdy posiłek niepowtarzalnym ;) ). Tym razem przynajmniej obyło się bez stosowania substytutów składników ;). Dziękuję za zamieszczenie przepisu, który po przekopaniu światowych zasobów wydał mi się najbardziej właściwy i inspirujący :). Pozdrawiam. Tomek.
UsuńZdecydowanie mój ulubiony przepis :) Świetna alternatywa do wypieków. Racuszki pięknie wyrastają i są puszyste - takie jak lubię. Do tego obowiązkowo polskie jabłka, akurat świeże, i oczywiście cukier puder z cynamonem... Żadna patelnia się nie ostaje :). A właśnie się kolejna szykuje...
OdpowiedzUsuńNiezdrowo nie dlatego, że tłusto, ale że dużo mąki. Najczęściej tyje się od nadmiaru skrobi (zwłaszcza mąki), a nie tłuszczu. Ja jak robię dla siebie to daję 3 średnie jajka na 100-120g mąki (tylko wtedy bez masła już) i smażę na smalcu.
OdpowiedzUsuń